5/23/2025 | 11:10 AM
2 min. czytania
W I kwartale 2025 r. banki w Polsce udzieliły ponad 48 tys. kredytów hipotecznych o łącznej wartości 20,4 mld zł – wynika z najnowszego raportu AMRON-SARFiN. Choć to aż o 25% mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, dane pokazują także pewien pozytywny trend – to drugi kwartał z rzędu, w którym odnotowano wzrost wartości nowo udzielonych kredytów (o 2,7% kwartał do kwartału). Po wygaśnięciu programu "Bezpieczny Kredyt 2%", rynek stopniowo odzyskuje równowagę.
Kredytów mniej, ale stabilnie
Jak tłumaczą eksperci Związku Banków Polskich, mniejsza liczba kredytów hipotecznych w ujęciu rocznym wynika głównie z efektu bazy – na początku 2024 r. trwało jeszcze domykanie wniosków z programu rządowego. Z perspektywy ostatnich trzech kwartałów rynek wykazuje jednak stabilność i lekki wzrost, co napawa optymizmem.
Średnia wartość kredytu hipotecznego nieznacznie się obniżyła – na koniec I kwartału wyniosła 425 tys. zł, co może być oznaką większej ostrożności ze strony kredytobiorców lub też skutkiem wciąż wysokich cen mieszkań, które zmuszają kupujących do ograniczania planów zakupowych.
Spłacamy więcej, niż pożyczamy
Na rynku wciąż utrzymuje się trend spadkowy, jeśli chodzi o ogólną liczbę czynnych kredytów mieszkaniowych. Na koniec marca 2025 r. było ich 2,192 mln – o 356 tys. mniej niż w rekordowym roku 2021. Oznacza to, że więcej Polaków decyduje się na wcześniejszą spłatę zobowiązań, niż na zaciąganie nowych kredytów. Portfel kredytów mieszkaniowych w bankach osiągnął wartość 494 mld zł.
W strukturze nowych kredytów hipotecznych zauważalny jest spadek udziału tych najwyższych – przekraczających 400 tys. zł – oraz tych z wysokim wskaźnikiem LtV (loan-to-value), czyli takich, które wymagają niskiego wkładu własnego. Może to świadczyć o większej rozwadze kredytobiorców i banków, a także o zmianach w strukturze cen i dostępności mieszkań.
Ceny hamują, płace rosną – dobry klimat dla kredytów?
W opinii analityków do decyzji o zaciąganiu kredytów skłaniają nie tylko spadki średniej wartości kredytu i wyhamowanie wzrostu cen mieszkań, ale też poprawa sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych. Rosnące płace i perspektywa obniżek stóp procentowych zwiększają zdolność kredytową. Pierwszy ruch RPP w tym kierunku nastąpił 7 maja br., co może pozytywnie wpłynąć na dalszą akcję kredytową.
Dr Jacek Furga z ZBP podkreśla, że warunki sprzyjają powolnemu odbudowywaniu rynku kredytów hipotecznych i potwierdzają wcześniejsze prognozy dotyczące stabilizacji w 2025 roku.
Sezonowa koniunktura poprawia nastroje
Potwierdzają to również dane z najnowszego badania koniunktury Pengab. Wskaźnik prognoz wzrósł w maju do 32,7 pkt, co sugeruje optymizm wśród bankowców. Podobne nastroje panują wśród klientów indywidualnych i firm – widać większą aktywność kredytową oraz poprawę przewidywań co do sytuacji gospodarczej w kolejnych miesiącach.
Wyraźna poprawa notowań dla kredytów inwestycyjnych i konsumpcyjnych sugeruje, że nie tylko osoby prywatne, ale też przedsiębiorcy są coraz bardziej skłonni do sięgania po finansowanie.
Choć sektor bankowy wciąż nie wrócił do rekordowych wyników sprzed kilku lat, coraz więcej sygnałów wskazuje na stabilizację i powolne odbudowywanie rynku kredytowego. Wszystko będzie jednak zależało od kolejnych decyzji RPP, tempa spadku inflacji i realnej dostępności mieszkań. Na razie jednak – po trudnym 2023 roku – pierwszy kwartał 2025 przynosi więcej powodów do ostrożnego optymizmu niż zmartwień.
