Wszyscy wiemy, że otrzymanie kredytu lub pożyczki zależy od oceny naszej zdolności kredytowej. Banki i firmy pożyczkowe przeprowadzają ją na podstawie analizy wielu danych dotyczących m.in. dochodów, zobowiązań, wykształcenia, a nawet statusu zawodowego i rodzinnego. Coraz głośniej mówi się, że instytucje w celu pozyskania informacji o klientach sięgają także do portali takich jak Facebook, LinkedIn, czy Twitter. Sprawdź, czy media społecznościowe a ocena zdolności kredytowej rzeczywiście mają coś wspólnego.

Czy media społecznościowe mają wpływ na ocenę zdolności kredytowej?
Najpopularniejszy portal społecznościowy Facebook ma w Polsce ponad 18 mln użytkowników. Największą grupę korzystających z tego medium stanowią osoby w wieku od 18 do 45 lat, a więc także te, które są najaktywniejszymi kredytobiorcami.
Za pośrednictwem tego portalu, a także takich mediów jak Instagram, Twitter i LinkedIn dzielimy się wieloma szczegółami ze swojego życia:
- gdzie mieszkamy,
- jaką szkołę ukończyliśmy,
- gdzie pracujemy,
- czym się interesujemy,
- jak spędzamy czas,
- na co wydajemy pieniądze.
Twój profil na Facebooku, czy LinkedIn to kopalnia wiedzy na Twój temat, dlatego nie dziw się, że odwiedzają je nie tylko Twoi znajomi, ale także wiele firm. Są to głównie firmy marketingowe, które na podstawie informacji umieszczonych w mediach społecznościowych robią tzw. profilowanie, aby jak najlepiej dopasować ofertę produktów i usług do Twoich potrzeb.
Nasze profile na portalach społecznościowych mogą być wartościowe z punktu widzenia oceny naszej zdolności kredytowej, ponieważ pozwalają instytucjom finansowym potwierdzić wiele informacji podanych przez nas we wniosku kredytowym oraz poznać nasz styl życia, stosunek do pieniędzy, a nawet status majątkowy, zawodowy i rodzinny.
Ogólnie ocena zdolności kredytowej polega na analizie naszych możliwości finansowych do spłaty zobowiązania. Jest ona przeprowadzana zarówno w przypadku ubiegania się o kredyt gotówkowy, jak i przy wnioskowaniu o kredyt hipoteczny. Standardowo banki i instytucje pożyczkowe wykorzystują do takiej analizy informacje na temat:
- dochodów – na podstawie np. zaświadczenia o zarobkach, historii wpływów na rachunku bankowym lub informacji wpisanych we wniosku,
- zobowiązań – na podstawie danych z wniosku oraz pozyskanych np. z Biura Informacji Kredytowej, rejestrów dłużników BIG, Systemu Bankowy Rejestr prowadzonego przez Związek Banków Polskich itp.
- sytuacji zawodowej i rodzinnej – głównie na podstawie informacji udzielonych przez klienta,
- kosztów utrzymania – na podstawie informacji udzielonych przez klienta oraz danych statystycznych GUS.
Analiza powyższych danych przeprowadzana jest z reguły w sposób automatyczny za pomocą specjalnych programów i algorytmów, które wystawiają kredytobiorcom ocenę punktową. Jest to tzw. credit scoring, który może być uzupełniony o social media scoring, czyli analizę danych pozyskanych z mediów społecznościowych.
Czy banki i firmy pożyczkowe mają prawo sprawdzać media społecznościowe dla oceny zdolności kredytowej?
Wiele danych na swoich profilach w mediach społecznościowych ujawniamy w sposób nieograniczony – czyli mają do nich wgląd wszyscy użytkownicy danego portalu. Teoretycznie mają je zatem prawo czytać i oglądać także pracownicy banku lub firmy pożyczkowej bez naszej specjalnej zgody.
Choć nie ma żadnego przepisu zabraniającego bankom na wgląd do naszych danych, które sami publikujemy, pozostaje kwestia ich wykorzystania, która już nie jest tak oczywista. Pojawiają się wątpliwości, czy pozyskiwane dane z mediów społecznościowych do celów oceny zdolności kredytowej nie są nadmierną ingerencją w naszą prywatność.
W praktyce więc wiele instytucji uprzedza klientów o możliwości zajrzenia do ich profili w konkretnych mediach społecznościowych lub wręcz prosi o wyrażenie zgody na taką czynność podczas składania wniosku.
Jakie banki i firmy pożyczkowe najczęściej sprawdzają media społecznościowe dla oceny zdolności kredytowej?
Specjalne programy pozwalające na pozyskiwanie danych o użytkownikach mediów społecznościowych są rozwijane od wielu lat w ramach analizy tzw. Big Data czyli ogromnych zbiorów danych.
Są to bardzo zaawansowane rozwiązania technologiczne, w które inwestują m.in. firmy ubezpieczeniowe, telekomunikacyjne, a także banki i firmy pożyczkowe. O ile na świecie (szczególnie w Azji i Stanach Zjednoczonych) są one już stosowane przez wiele instytucji z branży finansowej, o tyle w Polsce nie jest to jeszcze powszechne zjawisko.
Do wykorzystywania mediów społecznościowych w procesie przyznawania pożyczek otwarcie przyznała się kilka lat temu firma Kreditech, która należy do znanej niemieckiej firmy z branży Fintech i dzisiaj działa u nas pod nazwą Monedo Now. Od początku działalności polegającej na udzielaniu szybkich pożyczek online podkreśla, że stosuje nowoczesne technologie, zautomatyzowane procesy oraz niestandardowe źródła danych w celu jak najlepszego dopasowania oferty do potrzeb klienta.
Po takie niestandardowe rozwiązania sięga znacznie więcej firm pożyczkowych, szczególnie tych oferujących szybkie pożyczki online, przy których liczy się jak najkrótszy czas podejmowania decyzji kredytowej. To właśnie firmy pozabankowe prowadzące działalność przez Internet, bardzo intensywnie inwestują w nowoczesne rozwiązania Fintech, które pozwalają im błyskawicznie analizować dane pozyskane z różnych baz i z Internetu, i tym samym skrócić proces rozpatrywania wniosków do kilku minut.
Naszymi profilami interesują się też pożyczkodawcy prywatni, na przykład działający na portalach oferujących pożyczki społecznościowe. Wiele instytucji bankowych również zapowiadała chęć wykorzystywania mediów społecznościowych do oceny zdolności kredytowej klientów. W 2014 roku już wdrożonym takim rozwiązaniem chwalił się bank SMART, który w 2016 roku został wchłonięty przez NestBank.
Plany wykorzystywania danych z portali społecznościowych wyrażały także kiedyś Alior Bank oraz mBank. Dzisiaj w zasadzie żadna instytucja nie przyznaje się oficjalnie do takich praktyk – głównie dlatego, że nie jest to dobrze postrzegane przez klientów.
Większość banków twierdzi, że nie potrzebuje takich danych do rzetelnej oceny zdolności kredytowej klientów, a jedynie kilka (m.in. PKO BP) dopiero rozważa ich wykorzystywanie w przyszłości.




Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) dla oferty kredytów gotówkowych wynosi 9,63%. Okres obowiązywania umowy: 48 mies., całkowita kwota pożyczki: 100 000 zł. Całkowity koszt zobowiązania spłacanego w ratach równych (annuitetowych): 19 969,89 zł, całkowita kwota do zapłaty: 119 969,89 zł. Spłata następuje w 48 ratach równych (annuitetowych). Kalkulacja została dokonana na dzień 22 września 2025 roku na reprezentatywnym przykładzie.
Jakie media społecznościowe są sprawdzane najczęściej dla oceny zdolności kredytowej?
Najczęściej sprawdzanym przez kredytodawców medium społecznościowym jest Facebook, który ma największą liczbę użytkowników. Chętnie oglądane są jednak także profile na LinkedIn, czyli portalu pomagającym nawiązywać kontakty zawodowo-biznesowe.
Marginalne znaczenie mają natomiast takie portale jak Instagram czy Twitter, choć też mogą służyć do potwierdzenia niektórych danych.
Facebook – jak publikowane przez nas wpisy mogą wpłynąć na ocenę zdolności kredytowej?
Facebook służy głównie instytucjom finansowym do potwierdzenia informacji, jakie sami wpisujemy we wniosku kredytowym. Z Twojego profilu mogą się dowiedzieć m.in. ile masz lat, gdzie mieszkasz, jakie masz wykształcenie, gdzie pracujesz, a także czy masz partnera i dzieci.
Jeśli jakieś informacje nie będą się pokrywać z tymi podanymi we wniosku, może zostać negatywnie oceniona Twoja wiarygodność. Problemem może się okazać np. informacja na Facebooku, że aktualnie przebywasz i pracujesz za granicą, gdy tymczasem we wniosku kredytowym wpisany został adres zamieszkania w Polsce.
Bank może także zwrócić uwagę na Twoją aktywność w grupach dyskusyjnych i na profilach tematycznych mogących świadczyć o Twojej kiepskiej sytuacji finansowej – np. wypowiedzi w grupie osób płacących alimenty, korzystających z chwilówek, czy szukających sposobów na ucieczkę przed windykatorami.
LinkedIn – jak zmiana pracy może wpłynąć na ocenę zdolności kredytowej?
Profile na LinkedIn przypominają życiorysy zawodowe (CV), dlatego dla instytucji finansowych jest to cenne źródło informacji o naszym zatrudnieniu. Szczególnie w przypadku, gdy ubiegasz się o kredyt bez zaświadczeń o zarobkach, ponieważ wtedy kredytodawca musi bazować głównie na informacjach podanych przez Ciebie we wniosku na temat miejsca zatrudnienia.
Tutaj również może pojawić się problem, jeśli okaże się, że we wniosku zostały wpisane nieprawdziwe informacje – choćby na temat piastowanego stanowiska.
Z kolei plusem mogą okazać się Twoje ciekawe kontakty biznesowe lub informacje potwierdzające konsekwentny rozwój kariery (awansowanie na wyższe stanowiska, szkolenia itp.), które mogą oznaczać poważne podejście do życia zawodowego, a także potencjalny wzrost dochodów.
Instagram – jak umieszczone zdjęcia mogą wpłynąć na ocenę zdolności kredytowej?
Instagram to portal społecznościowy służący do publikacji zdjęć. Instytucje finansowe rzadko do niego zaglądają, ponieważ analiza fotografii jest dość trudna do zrealizowania w sposób całkowicie zautomatyzowany. Z reguły robi to człowiek, który odpowiednio interpretuje to, co widzi.
A może zobaczyć całkiem sporo – na przykład, czy rzeczywiście masz tylko jedno dziecko na utrzymaniu, czy może jednak dwójkę, albo czy faktycznie mieszkasz w mieszkaniu 2-pokojowym, jak napisałeś we wniosku, czy może masz piękny dom z ogrodem, którego utrzymanie z pewnością pochłania więcej środków.
Zdjęcia mogą zdradzić przede wszystkim Twój stan majątkowy, sposób wydatkowania pieniędzy, a także styl życia, czyli czynniki mające wpływ na ocenę ryzyka udzielenia Ci finansowania.
Twitter – czy tam też trzeba uważać na zamieszczone wpisy?
Twitter jest bardzo specyficznym medium społecznościowym, ponieważ ogólnie polega na wymianie informacji i poglądów. Przeciętni użytkownicy mają tam swoje konta głównie po to, by móc komentować wpisy znanych osób oraz informacje podawane przez media i instytucje publiczne, a także umieszczać cudze wypowiedzi na swoim profilu (tzw. retweety).
Pod kątem oceny zdolności kredytowej profil klienta na Twitterze ma małą wartość informacyjną, ale oczywiście warto uważać na to, co się tam pisze na własny temat.
Quizy i gry – w jaki sposób niewinna rozrywka może wpłynąć na ocenę zdolności kredytowej?
Internetowe quizy, gry, a także wszelkiego rodzaju ankiety często wymagają od użytkownika udzielenia odpowiedzi na kilka pytań dotyczących jego osoby. Mogą być to pytania jedynie o wiek i płeć, ale także o średnie dochody, wykształcenie, a nawet o korzystanie z określonych usług finansowych.
Takie gry służą głównie do profilowania klientów pod względem marketingowym, ale mogą być również wykorzystane jako źródło wiedzy o kredytobiorcach.
Jakie wpisy w mediach społecznościowych mogą być dla nas szkodliwe przy ocenie zdolności kredytowej?
Korzystając z mediów społecznościowych, uważaj na to, co zamieszczasz na swój temat, ponieważ tak naprawdę każda informacja może być wykorzystana przez instytucję finansową. Pod względem oceny zdolności kredytowej szkodliwe mogą być w szczególności następujące wpisy:
- świadczące o wpisaniu nieprawdziwych informacji we wniosku kredytowym (inne miejsce zamieszkania, inna liczba dzieci, inne miejsce pracy itp.),
- sugerujące duże wydatki (częste wyjazdy na wakacje, imprezowy styl życia, chwalenie się markowymi ubraniami, drogim sprzętem, grami hazardowymi itp.),
- sugerujące problemy finansowe (wpisy na temat braku pracy lub niskich dochodów, wypowiedzi na temat alimentów, firm windykacyjnych, kontakty do firm lub osób oferujących pożyczki bez BIK lub pożyczki prywatne itp.).
Musisz mieć też świadomość, że niektóre programy analizują również naszych najbliższych znajomych, jakich mamy w kontaktach na profilu w mediach społecznościowych. Instytucje finansowe wychodzą bowiem z założenia, że większość z nas otacza się osobami o podobnym statusie materialnym i zbliżonym stylu życia.
Czy dzięki social mediom można poprawić swoją zdolność kredytową?
Social media są traktowane przez instytucje finansowe jedynie jako uzupełniające źródło informacji o kredytobiorcach. Kluczowe znaczenie w ocenie zdolności kredytowej mają „twarde” dane dotyczące dochodów, zatrudnienia, zadłużenia, terminowości w spłacie zobowiązań itp.
Jednak nasze profile mogą wpłynąć na ogólny scoring – zarówno negatywnie, jak i pozytywnie, dlatego szczególnie osoby o niższej zdolności kredytowej powinny zadbać o dobre zaprezentowanie się w Internecie.
Z pewnością warto chwalić się karierą zawodową, sukcesami w pracy, a także wszelkimi informacjami z życia świadczącymi o tym, że jesteśmy uczciwi, solidni i odpowiedzialni.
Na plus może być wzięty nasz zdrowy styl życia (zmniejsza ryzyko choroby i przedwczesnej śmierci), kształcenie (dodatkowe kursy zwiększają szanse na awans i wzrost dochodów), czy interesowanie się produktami ubezpieczeniowymi, oszczędnościowymi i emerytalnymi.