Lokata nocna, lokata overnight, lokata jednodniowa czy lokata O/N to różne nazwy na ten sam rodzaj mało znanego depozytu bankowego. W praktyce zawiera się go na kilkanaście godzin od późnego wieczora do poranka następnego dnia. Nasze bieżące środki mogą w tym czasie procentować.

Lokaty nocne wywodzą się ze świata bankowości korporacyjnej. Na rachunkach bieżących firm czy instytucji może się znajdować sporo wolnej, nieoprocentowanej gotówki. Banki, które oferują organizacjom lokatę overnight z elastycznym dostępem do środków następnego dnia, mają dodatkowy argument, żeby przyciągać do siebie klientów korporacyjnych.
Dostępne, ale czy opłacalne?
Lokaty nocne przyjęły się również w bankowości detalicznej. Przez lata możliwość zarabiania na środkach bieżących przez noc była jednym z głównych atutów kont osobistych w Alior Banku. Odnawialną lokatę jednodniową miał w swojej ofercie również mBank czy Getin Bank. Wszystkie wycofały je jednak z oferty.
W tej chwili (stan na sierpień 2016) klienci detaliczni mogą założyć lokaty jednodniowe tylko w trzech bankach: Banku BPH, Plus Banku oraz Idea Banku. Działają na trochę innych zasadach i oferują bardzo rozbieżne oprocentowanie.
W ofercie Banku BPH znajdziemy lokatę nocną powiązaną z Kontem Maksymalnym. Jej oprocentowanie wynosi zaledwie 0,5 proc. w skali roku, ale to nie koniec rozczarowań. Żeby móc ulokować gotówkę na lokacie nocnej, musimy utrzymywać co najmniej 4 000 zł nieoprocentowanego osadu na koncie osobistym. Czyli tylko nadwyżka ponad tę kwotę (nie więcej niż 100 000 zł) może przechodzić co wieczór na lokatę nocną i procentować. Na szczęście odnawianie depozytu jest automatyczne. Bank BPH wypłaca odsetki od lokaty nocnej na koniec miesiąca.
Plus Bank postawił na zupełnie inny mechanizm na lokacie nocnej. Jest to nieodnawialny depozyt z negocjowanym oprocentowaniem. Jego aktywacja możliwa jest dopiero od zaporowej kwoty 500 000 zł. To sprawia, że lokata overnight w Plus Banku nadaje się raczej na anegdotę niż praktyczne narzędzie w finansach przeciętnego klienta.
Bardziej przystępne warunki – przynajmniej na pierwszy rzut oka – proponuje Idea Bank na lokacie nocnej Ping-Pong. Jej oprocentowanie wynosi w tej chwili 2 proc. w skali roku. Klient może zdeponować w ten sposób maksymalnie 20 000 zł (przy minimalnym progu 1 000 zł). Do lokaty może zniechęcać jej nieodnawialny status: codziennie trzeba logować się do systemu i przed godziną 21.00 zakładać ją na nowo. Każdy musi odpowiedzieć sobie sam na pytanie, czy takie codzienne czuwanie nad odnowieniem lokaty jest dla niego praktyczne i czy opłaca się schylać się w ten sposób po maksymalnie 89 gr dziennie (tyle wynoszą odsetki netto od 20 000 zł przy oprocentowaniu 2 proc. rocznie).
Rozwiązanie głównie dla firm i instytucji
Lokaty O/N są powszechniejsze i praktyczniejsze w bankowości korporacyjnej. Mimo niskiego oprocentowania (na poziomie równym lub niższym stawce międzybankowej WIBOR(R) O/N są dla większych podmiotów atrakcyjne. Firmy i instytucje potrafią utrzymywać na rachunkach naprawdę duże ilości wolnej gotówki i dzięki temu kwoty odsetek nie są banalne. Warto się po nie schylić, szczególnie jeśli lokata nocna jest automatyczna i nie wymaga ciągłej uwagi (tak jest np. w BGŻ BNP Paribas, Banku Millennium czy Volkswagen Banku Polska).
Wydaje się, że dla klientów detalicznych najlepsze czasy lokat nocnych minęły. Na rynku są co prawda banki, które udostępniają depozyty O/N, ale są one skierowane do bardzo niszowego klienta, poza tym słabo oprocentowane i niezbyt praktyczne. Wyjątkiem może być lokata nocna Ping-Pong w Idea Banku, chociaż i tutaj w zamian za przeciętne oprocentowanie bank każe codziennie odnawiać depozyt w serwisie transakcyjnym.