W Polsce niemal 100 proc. rynku opanowały karty Visa i MasterCard. Jak wygląda to za granicą? Na przykładzie kilku krajów pokazujemy, że możliwe jest wdrożenie systemu lokalnego, który będzie miał silną pozycję na rynku.

Jeśli stanąłbym przed wejściem do budynku, w którym pracuję, i przeprowadził wśród wchodzących i wychodzących krótką ankietę, w której pytałbym o logo organizacji płatniczej, które znajduje się na używanej przez nich karcie płatniczej, to z pewnością znaczna część odpowiedzi brzmiałaby „Visa” lub „MasterCard”. Dlaczego? Karty płatnicze wydawane przez te dwie organizacje dominują na naszym rynku. Narodowy Bank Polski w „Informacji o kartach płatniczych IV kwartał 2016 r.” podaje, że „pozycję dominującą na rynku polskim, jeśli chodzi o organizacje płatnicze, nadal utrzymuje organizacja VISA, do której należy 57,11 proc. wydanych w Polsce kart płatniczych, natomiast drugie miejsce – z 41,95-proc. udziałem w rynku – zajmuje organizacja MasterCard”. A co z pozostałymi organizacjami? Oprócz Visy i MasterCarda na rynku są także Diners Club czy American Express. Z danych NBP wynika, że „na koniec IV kwartału 2016 r. udział pozostałych kart, w tym głównie kart własnych banków, wyniósł 0,9 proc.”.
Jak wygląda to za granicą?
Nie wszędzie za granicą rynek kart płatniczych jest tak rozbudowany jak w Polsce. Przykładowo podczas pobytu we Frankfurcie nad Menem, w którym swoje siedziby mają m.in. Europejski Bank Centralny, Deutsche Bank czy Commerzbank, ze zdumieniem stwierdziłem, że w niewielu miejscach przyjmowane są płatności kartami, w tym kartami wydanymi przez zagraniczne banki (wyjątkiem – co zrozumiałe – są sklepy w strefie wolnocłowej na lotnisku). Dlaczego? W niemieckich sklepach w znacznej większości można jedynie zapłacić kartami oznaczonymi symbolem EC (czyli Electronic Cash). Są to karty debetowe wydawane przez niemieckie banki. Niemcy nie są jedynym państwem, w którym udało się wdrożyć lokalne schematy płatnicze. Kilka dni temu otrzymałem od Diners Clubu informację dotyczącą tego właśnie tematu. Wynika z niej, że lokalne schematy płatnicze istnieją także w Brazylii, Danii, Turcji i we Włoszech. Ich przedstawiciele gościli na V Międzynarodowym Kongresie Płatności Bezgotówkowych, który odbył się w Warszawie 21 i 22 marca 2017 r. Jak zatem wyglądają rozwiązania stosowane w tych krajach?
Brazylia
W największym państwie Ameryki Południowej działa narodowa marka kartowa ELO. Została ona stworzona pięć lat temu przez trzy największe banki w Brazylii (m.in. Banco do Brasil). Banki uczestniczące w tym projekcie wydały niemal milion kart, za pośrednictwem których w ciągu roku przeprowadzanych jest ok. 2 mld transakcji.
− Chcieliśmy mieć większy wpływ na jakość dostępnych na rynku produktów finansowych. Naszym celem było też promowanie innowacji lokalnych − powiedział Max Basile, z Elo Card, dodając, że: − Zaczęliśmy wydawać karty debetowe dla osób o niższych dochodach. Dzięki temu więcej obywateli jest stać na ich posiadanie.
Jest to bardzo istotne w kraju takim jak Brazylia, w którym wielu obywateli nie ma rachunku bankowego.
Dania
W Danii już ponad 80 proc. transakcji realizowanych jest przez lokalny system Dankort, a karty z logo Dankort stanowią ponad 74 proc. plastików wydanych w tym kraju. Pierwsza karta płatnicza w tym systemie została wydana we wrześniu 1983 r. W 2004 r. karty Dankort zostały wyposażone w chip, a w 2015 r. w ramach systemu zostały uruchomione płatności bezstykowe, a niedawno również mobilne. Koszty związane z utrzymaniem systemu w całości pokrywają akceptanci.
− Dostaliśmy ogromne wsparcie ze strony banków oraz akceptantów. Dużym plusem jest również uregulowany schemat cenowy, dzięki któremu udało nam się zbudować szeroki system akceptacji obejmujący prawie 90 proc. miejsc handlowo-usługowych w kraju. Analiza wykazała, że jesteśmy najtańszą alternatywą na rynku – powiedział Morten Froholdt, przedstawiciel duńskiej organizacji płatniczej, dodając też, że: − Banki całkowicie popierają tę inicjatywę, dlatego że dzięki niej mają realnie większą szansę na konkurowanie z międzynarodowymi schematami.
Turcja
Z usług banków nie korzysta ok. 16 milionów z niemal 80 milionów obywateli Turcji. W kraju tym najpowszechniejszą formą płatności jest gotówka. Co ciekawe, wśród Turków korzystających z kart płatniczych zdecydowanie najbardziej popularne są karty kredytowe – stanowią one ponad 70 proc. kart wydanych na tamtejszym rynku. Także i w Turcji działa lokalny system płatności – TROY, który uruchomiony został w kwietniu 2016 r.
– Motywacją do jego stworzenia było przede wszystkim przekonanie, że będzie on bardziej korzystny dla interesariuszy i lepiej dopasowany do potrzeb konsumentów – powiedział Cenk Temiz z TROY.
TROY na razie obsługuje tylko krajowy obieg, jednak wkrótce będzie rozwijał płatności za granicą. Umożliwi mu to m.in. współpraca z międzynarodowym systemem Discover. Eksperci przewidują, że do końca 2017 r. liczba kart wydanych w tym systemie przekroczy milion. W tym samym czasie mają zostać również wprowadzone płatności mobilne. Uczestnikami systemu TROY jest obecnie 25 banków.
Włochy
Także we Włoszech najbardziej popularne jest dokonywanie płatności w gotówce. Płatności dokonywane z wykorzystaniem kart stanowią jedynie ok. 15 proc. na tle wszystkich transakcji dokonywanych w kraju. Jest to wynikiem m.in. wysokich podatków, jakie muszą płacić punkty sprzedaży akceptujące płatności bezgotówkowe. Mimo tego od 1983 r. we Włoszech działa Consorzio Bancomat, krajowy system kart debetowych i bankomatowych. Według stanu na 31 grudnia 2015 r. w obiegu znajduje się 37 milionów kart oznaczonych jego logo. Przy ich użyciu przeprowadzanych jest 1,4 mld transakcji bezgotówkowych rocznie i 842 mln wypłat z bankomatów. Transakcji bezgotówkowych przy użyciu kart wydawanych przez Consorzio Bancomat można dokonywać w 1,8 mln terminali POS, a gotówkę wypłacać w 52 400 bankomatach na terenie Włoch.
A w Polsce?
W naszym kraju istnieje lokalny standard płatności – BLIK, który zadebiutował w lutym 2015 r. W przeciwieństwie do rozwiązań działających w wymienionych powyżej krajach, nie wykorzystuje kart płatniczych. Jest częścią aplikacji bankowości mobilnej banków, które są udziałowcami Polskiego Standardu Płatności (Alior Banku, Banku Millennium, Banku Zachodniego WBK, ING Banku Śląskiego, mBanku oraz PKO Banku Polskiego). Od 13 maja 2016 roku uczestnikiem systemu BLIK jest też Getin Noble Bank. W I kwartale 2017 r. użytkownicy systemu wykonali niemal 6 milionów transakcji (dla porównania w pierwszych dwóch latach funkcjonowania systemu było ich ok. 10 mln). 61 proc. z nich (3,6 mln) było płatnościami w internecie, 28 proc. (1,6 mln) stanowiły wypłaty z bankomatów. Na transakcje w sklepach stacjonarnych i przelewy na numer telefonu przypadło odpowiednio 6 i 5 proc. W Polsce trwają także prace nad narodową kartą płatniczą – nad uruchomieniem krajowego schematu płatności, którego elementem ma być powołanie polskiej firmy do obsługi kart płatniczych, pracuje Ministerstwo Rozwoju.
Systemy kartowe o zasięgu krajowym działają także m.in. w Wielkiej Brytanii, Irlandii, we Francji czy w Portugalii.
Powyższe przykłady pokazują, że nawet w krajach, w których płacenie za towary i usługi w sposób bezgotówkowy jest z różnych powodów mało popularne, lokalne schematy płatności dobrze się sprawdzają. W sytuacji, kiedy osoby korzystające z kart płatniczych dokonują transakcji (bezgotówkowych i gotówkowych) na terenie kraju, w którym mieszkają, lokalne systemy płatnicze są po prostu tańsze i tym samym mogą zdobyć większą popularność wśród klientów instytucji finansowych, wpływając tym samym na zwiększenie poziomu ubankowienia danego społeczeństwa.