Maj 2025 roku przyniósł długo oczekiwany ruch ze strony Rady Polityki Pieniężnej – stopa referencyjna NBP spadła o 0,5 punktu procentowego, do poziomu 5,25 proc. To pierwszy krok w kierunku cyklu łagodzenia polityki pieniężnej, który – według szacunków – może obniżyć stopy nawet o 2–2,5 punktu proc. względem poziomu utrzymywanego przez ostatnie półtora roku.

Dla kredytobiorców to dobra wiadomość, dla oszczędzających już mniej korzystna. A co z bankami? Okazuje się, że mimo spadku stóp, sektor bankowy jest obecnie znacznie lepiej przygotowany niż w poprzednich latach, by przejść przez ten okres suchą stopą.
Marże i wyniki banków: odporność większa niż wcześniej
Jak wyjaśnia Maciej Rudkę z Business Insidera, obniżki stóp to zwykle zła wiadomość dla banków, ponieważ oznaczają spadek marży odsetkowej (NIM) i wyniku odsetkowego – podstawowego źródła dochodu banków. Jednak dziś sytuacja wygląda inaczej niż dekadę temu.
Banki mają bardziej zrównoważoną strukturę aktywów:
- więcej kredytów o stałym oprocentowaniu,
- większy udział instrumentów zabezpieczających (hedging),
- znacznie większy portfel obligacji skarbowych.
Dzięki temu pierwsze cięcia stóp o 1–1,5 pkt proc. będą miały niewielki wpływ na wyniki. Analitycy Trigon DM szacują, że redukcja stopy o 1 pkt proc. może obniżyć NIM zaledwie o 0,1–0,2 pkt proc., a przy 1,5 pkt proc. – o 0,2–0,3 pkt proc.
Depozyty – tu banki będą szukać oszczędności
Banki mają również spory potencjał, by obniżyć koszty finansowania – głównie poprzez cięcie oprocentowania lokat i rachunków oszczędnościowych. Nadpłynność sektora (stosunek kredytów do depozytów wynosi zaledwie 65 proc.) pozwala na większą elastyczność niż kiedyś.
W przeszłości, przy wyższym zapotrzebowaniu na depozyty, banki nie mogły sobie pozwolić na tak łatwe cięcia. Dziś sytuacja jest odwrotna – klienci coraz rzadziej zakładają nowe lokaty, a duża część oszczędności już trafia na rachunki bieżące z niskim oprocentowaniem. To daje bankom przestrzeń do utrzymania wyniku odsetkowego nawet przy niższych stopach.
Obligacje – cichy bohater bilansów banków
Polskie banki zgromadziły rekordowe portfele obligacji skarbowych – na koniec marca 2025 r. było to aż 670 mld zł, czyli ponad 19% wszystkich aktywów sektora. W 2015 r. było to niecałe 10%. Co więcej, wiele z tych papierów zostało kupionych w latach 2022–2023, gdy ich rentowność sięgała nawet 8 proc.
Oznacza to, że banki przez najbliższe lata będą jeszcze czerpać wysokie przychody odsetkowe z obligacji, nawet jeśli stopy spadną. Im więcej długoterminowych papierów o stałym oprocentowaniu, tym większa odporność na wahania stóp.
Które banki są najbardziej odporne?
Analitycy Trigon DM podzielili banki na trzy grupy pod względem wrażliwości wyników na spadek stóp:
- Najbardziej odporne: ING Bank Śląski, Santander Bank Polska, BNP Paribas Bank Polska
- Średnia odporność: Alior Bank, PKO Bank Polski
- Najbardziej wrażliwe: Bank Handlowy, Pekao, mBank, Millennium
Decyduje tu m.in. struktura kredytów (udział hipotek na stałą stopę), rodzaj obligacji w bilansie i poziom transakcji zabezpieczających.
Co z zyskami w 2025 roku?
Mimo prognozowanych dalszych cięć stóp, banki mogą w 2025 roku zarobić niemal tyle samo co w rekordowym 2024 r., gdy sektor wypracował ponad 42 mld zł zysku netto.
Według Związku Banków Polskich, wynik odsetkowy może wynieść prawie 108 mld zł, nawet przy założeniu spadku stóp o 1 pkt proc. Dodatkowo banki mogą liczyć na:
- niższe rezerwy na ryzyko prawne (głównie kredyty frankowe),
- umiarkowany wzrost kosztów operacyjnych,
- stabilne przychody z prowizji i opłat.
Co to wszystko oznacza dla klientów?
✅ Kredytobiorcy – mogą liczyć na stopniowy spadek rat kredytów, zwłaszcza opartych o zmienne oprocentowanie.
❌ Oszczędzający – muszą przygotować się na spadek oprocentowania lokat i kont oszczędnościowych, co już zaczęło się dziać.
🤝 Banki – nie są bezbronne. Dzięki odpowiednim zabezpieczeniom, strukturze bilansów i elastyczności depozytowej mają szansę utrzymać wyniki na dobrym poziomie.
Obniżki stóp procentowych to zawsze wyzwanie dla sektora bankowego, ale polskie banki wchodzą w ten cykl z solidnymi fundamentami. Pierwsze cięcia nie powinny mocno zachwiać wynikami, a efektywne zarządzanie portfelami i kosztami pozwala sądzić, że 2025 rok nie przyniesie bankom dużych strat – wręcz przeciwnie, może być stabilny i rentowny. Największe zagrożenia? Silne spadki stóp poniżej 3 proc., wyczerpanie rezerw depozytowych i nieprzewidywalne zachowania klientów. Na razie jednak sektor pozostaje odporny – przynajmniej na pierwsze uderzenia.