Wielu frankowiczów, którym udało się wygrać w sądach sprawy dotyczące unieważnienia umów kredytowych, stoi przed nowym zaskakującym wyzwaniem – podatkowym zobowiązaniem w ramach PIT. Jakie konsekwencje mogą ich czekać i co można zrobić w tej sytuacji?

Czy unieważnienie umowy kredytowej wpływa na ulgę mieszkaniową?
Frankowicze, którzy wygrywają w sądach sprawy dotyczące unieważnienia kredytów walutowych, mogą spotkać się z nieoczekiwanym wyzwaniem podatkowym. Decyzja sądu oznacza, że umowa kredytowa formalnie nigdy nie istniała. Chociaż brzmi to korzystnie, może wiązać się z problemami w kontekście ulgi mieszkaniowej.
Jak fiskus interpretuje sytuację frankowiczów?
Urzędnicy skarbowi interpretują unieważnienie umowy jako brak jej zawarcia. Z tego powodu spłaty kredytu nie są traktowane jako realizacja „własnego celu mieszkaniowego”. W praktyce oznacza to konieczność dopłaty podatku dochodowego (PIT) oraz korekty deklaracji podatkowych za nieprzedawnione lata. Dla wielu frankowiczów to dodatkowe obciążenie finansowe, które mogło ich zaskoczyć.
Co możesz zrobić, by uniknąć konsekwencji podatkowych?
Jeśli unieważniasz kredyt frankowy, warto wcześniej zaplanować swoje działania:
- Inwestuj w nowe cele mieszkaniowe: Jeśli sprzedajesz nieruchomość, przeznacz uzyskane środki na inny cel mieszkaniowy. Może to pozwolić uniknąć problemów z fiskusem.
- Rozważ spór sądowy: W sytuacji, gdy nie możesz przeznaczyć pieniędzy na nowy cel mieszkaniowy, pozostaje opcja odwołania się do sądu administracyjnego. Eksperci wskazują, że możliwe jest wygranie takiego sporu.
Kiedy nie musisz się obawiać PIT-u?
Osoby, które sprzedały swoje nieruchomości przed końcem 2018 roku, mogą spać spokojnie. Zobowiązania podatkowe z tego okresu są już przedawnione, co oznacza brak ryzyka konieczności dopłaty podatku.