4/1/2025 | 1:12 PM
2 min. czytania
W 2024 roku, w wyniku raportu Santander Consumer Multirent, aż 75% Polaków wyraziło obawy związane z wprowadzeniem kolejnych norm emisji, takich jak Euro 7, w motoryzacji. Największym niepokojem jest wzrost cen nowych aut oraz możliwe ograniczenie dostępności pojazdów na rynku. Dodatkowo większość ankietowanych nie wierzy, że surowsze normy emisji przyczynią się do rzeczywistej poprawy jakości powietrza w Europie. Jakie będą konsekwencje dla rynku motoryzacyjnego i Twoich finansów?
Zaostrzenie norm emisji – zagrożenie czy konieczność?
Euro 7 to nowa dyrektywa unijna, która nakłada bardziej rygorystyczne wymagania dotyczące emisji spalin, zwłaszcza w przypadku pojazdów osobowych, dostawczych oraz ciężarowych. Limity emisji cząstek stałych zostaną obniżone, a pojazdy elektryczne będą podlegać bardziej restrykcyjnym przepisom dotyczącym cząstek wytwarzanych podczas hamowania. Choć celem jest poprawa jakości powietrza, Polacy obawiają się, że wprowadzenie normy wpłynie na wzrost cen aut i ograniczy konkurencyjność europejskiego przemysłu motoryzacyjnego.
Co zmieni norma Euro 7?
-
Surowsze limity emisji cząstek stałych, także dla samochodów elektrycznych,
-
Wymogi dotyczące okresu eksploatacji pojazdów, w tym limity emisji związane z podtlenkiem azotu i innymi substancjami,
-
Zakaz wprowadzania na rynek nowych pojazdów, które nie spełniają nowych norm.
Zwiększone ceny aut – co to oznacza dla Ciebie?
Jak wynika z badania, 65% Polaków uważa, że wprowadzenie nowych norm emisji może spowodować wzrost cen samochodów. Wiąże się to z podwyższonymi kosztami produkcji i koniecznością dostosowania samochodów do nowych, surowszych przepisów.
Wzrost cen pojazdów wpłynie nie tylko na osoby prywatne, ale także na przedsiębiorców, którzy korzystają z samochodów do prowadzenia działalności gospodarczej. Polska, gdzie średni wiek samochodów wynosi niemal 15 lat, będzie musiała stawić czoła rosnącej presji na wymianę starszych pojazdów na nowe, co dodatkowo obciąży budżety Polaków.
Młodsze pokolenie martwi się o ceny aut – starsi obawiają się o przyszłość
Raport wskazuje na wyraźne różnice w postrzeganiu zmian w zależności od wieku. Młodsze osoby (18-29 lat) najczęściej obawiają się o wzrost kosztów produkcji i wzrost cen aut, wskazując na 65% niepokoju w tej grupie. Z kolei starsze pokolenia, takie jak osoby w wieku 50-59 oraz 60+, wykazują znacznie większe obawy, aż 80% i 96%, co może oznaczać, że wprowadzenie nowych regulacji spotka się z oporem społecznym.
Zanim wprowadzimy nowe normy – musimy mieć alternatywę!
Według raportu, aż 84% Polaków uważa, że wzrost norm emisji powinien nastąpić tylko wtedy, gdy istnieje już odpowiednia infrastruktura do ładowania pojazdów elektrycznych i inne alternatywne środki transportu. Istnieje również przekonanie, że zmiany w motoryzacji powinny następować stopniowo, z uwzględnieniem sytuacji gospodarczej każdego kraju. Przewidywania mówią, że nowe przepisy mogą wpływać na dostępność pojazdów i rynek pracy, co z kolei będzie miało dalsze reperkusje na sytuację finansową Polaków.
